Tak bardzo chciałabym poczuć na nowo wenę do pisania. Czas się gruntownie ogarnąć ;)
Na samym wstępnie obiecuję, że postaram się mimo wszystko zaglądać tutaj częściej. Od dłuższego czasu chodziło mi to po głowie zlikwidowanie wszystkich dotychczasowych postów, napisanych przeze mnie i rozpoczęcie od nowa. Jednak, tak jak już kiedyś wspominałam, nie potrafię wymazać części swojego życia. Może nawet tej lepszej części; przecież nigdy nic nie wiadomo. Czuję, że to integralna cząsteczka mnie i niech tak pozostanie.
Umówię się za to sama z sobą, że to, co od tej chwili napiszę, stanie się kolejnym etapem. Początkiem czegoś nowego. Od niektórych rzeczy pragnę się odciąć, inne - kontynuować, ponieważ to właśnie one nadają teraz sens mojemu życiu i - kto wie? - może okażą się być dla mnie przyszłością. Naturalnie zdaję sobie sprawę, że brzmi to dosyć melodramatycznie ;)
Więc gdy "przyciśnie" mnie przysłowiowa "wena twórcza", wiem już, co robić... ; **