Friday, October 31, 2008

Jealousy

Mieliście kiedyś wrażenie, że są w Was emocje i uczucia, o których istnienie nigdy wcześniej siebie nie podejżewaliście? Że objawiły się one tak nagle, wprowadzając w wasz już całkiem poukładany świat trochę chaosu? Właśnie stanęłam przed takową sytuacją.
I nie mam zielonego pojęcia, jak ją obejść, nie robiąc nikomu żadnej krzywdy...
Zazdrość. To złe uczucie. Często prowadzi do zupełnie niepotrzebnych kłótni. Stwarza całą masę problemów osobom, które zbyt daleko w nią zabrnęły.
Zazdrość potrafi uzależnić. A potem zniszczyć. Zniszczyć coś, co budowało się z poczuciem szczęścia i harmonii. Coś, co było jest i zawsze w jakimś sensie będzie jedną z najważniejszych rzeczy w naszym życiu.
Są różne rodzaje zazdrości. Bynajmniej ja dostrzegam różnicę w poszczególnych przypadkach. Jednak żadna nie jest dobra w stu procentach. Są tylko lepsze lub gorsze, ale zawsze w jakimś stopniu złe. Ponieważ, jak już wcześniej wspomniałam, zazdrość - niezależnie od tego, jaka by ona nie była oraz w jakim przypadku zrodzona - nie jest dobrym uczuciem. A już tymbardziej nie powinno się jej potęgować.
Nigdy nie byłam na nią podatna. Nawet, jeśli kiedykolwiek cokolwiek z niej zaczynało we mnie kiełkować, oddalałam to od siebie. I było dobrze.
Dlatego właśnie kompletnie nie potrafię zrozumieć, jak to mogło się stać. Odczuwam zazdrość. W jakimś miejscu mojej twardej powłoki, chroniącej mnie przed okrutnym światem, nastąpiło maleńkie pęknięcie. Robię wszystko, aby nie uległo powiększeniu i abym ja nie uległa.
Zapytacie, o co niby mogę być zazdrosna.
O chopaka? W penym sensie. Nawet o dwóch, co jest już dość skomplikowane. Do jednego nawet nie mam prawa rościć sobie jakichkolwiek nadzieji.
O przyjaciół? Owszem. A nie powinnam.
O cokolwiek w szkole? Też. Tylko po co? Przecież nie jest źle.
O coś jeszcze całkiem innego? Hmm... Ewidentnie powyższe powody są już nazbyt wystarczające.
Jednak najlepsze w tym wszystkim jest to, że nadal mam wspaniały humor. Fakt faktem, dzisiejszy dzień nie był całkowicie pozbawiony nieprzyjemnych zdarzeń, ale daję sobie radę.
Zazdrość. Jest całkowicie zbędna, bo przyswarza tylko kłopotów, a w większości przypadków nie daje nic wzamian.
Zazdrość. Trzeba nauczyć się, jak ją w sobie zwalczyć, żeby nie kiedyś nie było za późno...
I taki mam zamiar. Skoro humor jest i to, co mnie cieszy również, dam sobie darę ze wszystkim. I będę próbować. Mam powody by być szczęśliwą i nie pozwolę tego zniszczyć.
Nie tak dawno przedsięwzięłam jak na razie chyba najlepszą decyzję w moim siedemnastoleltnim życiu. Podjęłam ją ja sama. To właśnie napędza mnie do dalszego działania. Dzięki temu jest mi lepiej :)

Wam, moi mili ludzie, życzę tego samego. Żyjcie swoim życiem i oddalajcie od siebie zgubne uczucie zazdrości. Kto powiedział, że będzie źle? Nikt. Bo będzie dobrze ;)
See ya tomorrow ; **

Thursday, October 30, 2008

Too much

Dzisiejszy dzień? Szkoda gadać!
Zastanwiałam się, czy pisać dzisiejszego posta, ale tego nie zrobię. Pomijając fakt, że nie mam czasu z powodu całej masy nauki, jaka na mnie spłynęła. Są jeszcze inne sprawy, glęboko mnie poruszające. Nie, nie mam złego humoru. Wręcz przeciwnie, nadal jestem radosna. Po prostu czuję się lekko rozgoryczona. Ni mniej, ni więcej...
Konkretny post pojawi się jutro. Forgive me. I do jutra, moi mili ludzie.
Bye ; **

P.S. Opanowują mnie nowe uczucia. Wie ktoś może, jakie? Hmm...

Wednesday, October 29, 2008

No Future In The Past

Kolejna nowość muzyczna: Nadiya and Kelly Rowland - No Future In The Past


Nie jest to coś porywającego, ale dla ludzi lubiących trochę nutek do tańca, serdecznie polecam ;)
Ja osobiście wolę na ten przyklad ten utwór: Metallica - Sweet Amber

Po prostu powalające! ;D

A wracając do spraw z zycia codziennego...
Lekcje, lekcje i jeszcze raz lekcje! = szkoła - Liceum!
Dzisiejszy wieczór nie zapowiada się za ciekawie. Prawdopodobnie położę się spać dopiero w granicach godziny 4.00 rano. Miła perspektywa, ale cóż począć.
Moje życie zaczyna powoli coraz bardziej polegać na oczekiwaniu na kolejne spotkania. To chyba dobrze, ponieważ wyżej wspomniane spotkania napędzają i mobilizują mnie do działania. Ludzie uświadomili mi pewne sprawy i naświetlili trochę bardziej kwestię studiów. Wreszcie zaczynam mnieć sprecyzowane poglądy na ten temat. Kiedyś zawsze zastanawiałam się na jaką uczelnię pójść i co studiować. Później przyszedł okres, kiedy moje plany zmieniały się niemalże z tygodnia na tydzień. Teraz w końcu wiem. Wiem, co chciałabym robić w życiu tak naprawdę. Kim zostać. Na jaki kierunek się wybrać. Cieszę się, że nadszedł ten czas. Teraz pozostało mi odpowiednio przygotować się do matury, aby ją dobrze zdać. Mam jeszcze na to prawie dwa lata. Zamierzam w pełni je wykorzystać :)
Na dziś życzę Wam dużo optymizmu i udanego dnia jutrzejszego. Bye, bye ; **
P.S. Dziękuję kierowcy linii autobusowej 188, że musiałam iść rano do szkoły na piechotę ;/

Tuesday, October 28, 2008

Euphoria and mess in head

Jak w tytule posta.
Euforia związania z sobotnim spotkaniem nadal trwa. Humor mi dopisuje, co napędza mnie do dalszego działania :)
Aczkolwiek pojawiło się kilka 'spraw', które namieszały mi w głowie. Krótko mówiąc - mętlik...
Dlatego właśnie podaruję sobie dzisiejszą notkę ;) Forgive me ;P

Natomiast w ramach wynagrodzenia, zamieszczę ''nutę na dziś''.
Coś z repertuaru jednej z moich ulubionych kapel: Red Hot Chili Peppers - Otherside
Utwór dość nostalgiczny, aczkolwiek posiadający pewną... magię ;)


Chorus
How long how long will I slide
Separate my side I don’t
I don’t believe it’s bad
Slit my throat
It’s all I ever

I heard your voice through a photograph
I thought it up it brought up the past
Once you know you can never go back
I’ve got to take it on the otherside

Centuries are what it meant to me
A cemetery where I marry the sea
Stranger things could never change my mind
I’ve got to take it on the otherside
Take it on the otherside
Take it on
Take it on

Chorus

Pour my life into a paper cup
The ashtray’s full and I’m spillin’ my guts
She wants to know am I still a slut
I’ve got to take it on the otherside

Scarlet starlet and she’s in my bed
A candidate for my soul mate bled
Push the trigger and pull the thread
I’ve got to take it on the otherside
Take it on the otherside
Take it on
Take it on

Chorus

Turn me on take me for a hard ride
Burn me out leave me on the otherside
I yell and tell it that
It’s not my friend
I tear it down I tear it down
And then it’s born again

Chorus

How long I don’t believe it’s bad
Slit my throat
It’s all I ever

Ja tymczasem moi drodzy, udaję się za biurko w celu odrobienia lekcji. Nauczyciele nas nie oszczędzają i zadają coraz więcej chyba, że to tylko takie moje odczucie... Ale wątpię. W każdym bądź razie pora na homework ;) Wątpię, żebym się z tym do usranej śmierci wyrobiła. Zawsze warto spróbować, z czym wiąze się pewna złota myśl: 'Kto nie próbuje, ten później żałuje', o czym przekonałam się juz nie raz i nie dwa na własnej skórze...
Życzę wszystkim miłego wieczoru i oddalam się w pokoju.
See ya tomorrow, moi mili ludzie ; **

Monday, October 27, 2008

51. SŚFSW :D

Sobota była wspaniała! :):)
Pomimo czekania pod klubem "Źródło" na otwarcie(którego krótko mówiąc, nie było ;)).
Pomimo przeniesienia się do klubu Carpe Diem z wyżej wymienionego powodu(nawiasem mówiąc w Carpe Diem też jest fajnie :))
I w końcu pomimo tego, że nie było wszystkich...
Sobota była wspaniała :D
Najpierw rozmowy przy 'okrąglym stole' ;), piwo za 3,50zł do godziny 16.00(później było już po 5 zł), poznanie paru nowych osób i masa zdjęć("nie po oczach, proszę!" ;)). Niekończące się rozmowy na temat SW, których aż miło było słuchać i... od czasu do czasu zabrać w nich głos, moje zawodzenie na temat braku stołu do bilarda ;P, śmiechy, miłe pożegniania... przede wszystkim ogólne zrozumienie :)
Dziękuję za wszystko ; ** Tego nie da się wyrazić słowami.
Dziękuję za mile spędzony czas, za te wszystkie miłe gesty.
Dziękuję, ze mogę z Wami dzielić swoją pasję, jaką są SW i uczyć się od Was coraz więcej.
Dziękuję również za ostatnie rozmowy, panowie ;)
Cieszę się, że Was wszystkich poznałam. Mam nadzieję, że jeszcze wiele razy będę uczestniczyła w równie udanych SŚFSW :)
Co tu dużo mówić... Do zobaczenia 22 listopada; oby w jak największym składzie :)

Muszę przyznać, że muzyka w klubie była przednia, a przynajmniej podpadała pod moje gusta muzyczne.
Przykładowo: P.O.D - Youth of the Nation


...i euforia trwa ;D Mam wspaniały humor!
Nawet, jeśli mam masę nauki ;)
Do jutra, moi mili ludzie ; **

P.S. Najwyraźniej, kiedy jestem w dobrym humorze, nadużywam emotek ;)

Sunday, October 26, 2008

Achh... :):)

Dzisiejszy post brzmi: wczorajszy dzień był przecudowny!!!!!!!!!! ;D;D
Nie mam zbytnio czasu aby teraz pisać. Pozatym, euforia dnia wczorajszego nadal mnie trzyma ;)

Obecuję szczegółową relację jutro. See ya, moi mili ludzie ; **

KoRn - Twisted Transistor

Friday, October 24, 2008

Tomorrow!!! ;D

Boże!!! Już nie mogę się doczekać dnia jutrzejszego. Z wrażenia nie potrafię usiedzieć dłużej w jednym miejscu ;P
Tak bardzo się cieszę, że znowu będę mogła zobaczyć tych wszystkich wspaniałych ludzi. Ludzi, którzy otworzyli mi oczy na zupełnie nowe horyzonty! Zwłasza jedna osoba.
Dzięki nim zrozumiałam, czego chcę od życia. Być może nie zdają sobie z tego sprawy, ile tak naprawdę dla mnie zrobili. Swoimi uśmiechami, zrozumieniem, zaakceptowaniem... Swoją życzliwością sprawili, że na nowo uwierzyłam w ludzi. Że są jeszcze na świecie osoby, zdolne do okazywania innym tyle sympatii bez oczekiwania czegoś w zamian. Nawet pomimo dzielącej nas różnicy wieku(w niektórzych przypadkach dość sporej ;)) i faktu, że byłam na SŚFSW po raz pierwszy, nie traktowali mnie inaczej. Traktowali mnie jak swoją. I za to oraz wiele innych rzeczy bardzo im dziękuję ;*;*
Jutro kolejne SŚFSW. Wierzę, że będzie równie wspaniałe, jak poprzednie :) A wiara z dodatkiem cierpliwości potrafi zdziałać cuda ;)
See ya ; **

P.S. Tomorrow prawdopodobnie nie będzie nowego posta, gdyż nie wiem, o której zjawię się w domu. Wychodzę o 12.00 i prawdopodobnie spędzę tam czas do wieczora, tak więc do niedzieli ;)

Thursday, October 23, 2008

Desecration Smile

Dziś niestety nie mam czasu na pisanie, ponieważ muszę lecieć do optyka po nowe oprawki ;)

Sprezentuję Wam za to jedną z moich ulubionych piosenek Red Hot Chili Peppers, a mianowice "Desecration Smile". Ma wspaniały klimat; wystarczy się wczuć.




All alone not by myself
Another girl bad for my health
I've seen it all thru someone else
and ...
(another girl bad for my health)

Celebrated but undisturbed
Serenaded by the terror bird
It's seldom seen and it's never heard
(serenaded by the terror bird)

Never in the wrong time or wrong place
Desecration is the smile on my face
The love i made is the shape of my space
My face my face


Desintegrated by the rising sun
A rolling black out of oblivion
And I'd like to think that I'm your number one
I'm (rolling black out of oblivion)

I wanna leave but I just get stuck
A broken record runnin' low on luck
There's heavy metal coming from your truck
and I (broken record runnin' low on luck)

Never in the wrong time or wrong place
Desecration is the smile on my face
The love i made is the shape of my space
My face my face


We could all go down to
Malibu and make some noise
Coca Cola doesn't do the justice
She enjoys
We could all come up with
Something new to be destroyed
We could all go down

I love the feeling when it falls apart
I'm slow to finish but i'm quick to start and
Beneath the heather lies the meadowlark
And I'm (Slow to finish but quick to start)

Never in the wrong time or wrong place
Desecration is the smile on my face
The love i made is the shape of my space
My face my face

Never in the wrong time or wrong place
Desecration is the smile on my face
The love i made is the shape of my space
My face my face
yeah..

Marzę o czarnych dystyngowanych oprawkach ;D Mogą nawet trochę podpadać pod ekscentryzm.
Mogą być nawet trochę nerdowe ;P
Niby takie modne na obecne dni. Nie, żebym goniła jakoś strasznie za modą, czy coś w tym stylu ;) Zwyczajnie podobają mi się akurat takie.
Moje wcześniejsze oprawki miały kolor jasnego fioletu i niezbyt do mnie pasowały, a wyglądałam w nich conajmniej dziwnie mimo, że niezbyt rzucały się w oczy. Teraz stawiam na coś innego ;)

A więc lecę, moi mili ludzie. Jutro kolejny post w moim wykonaniu, gdyż w sobotę mogę nie mieć okazji czegokolwiek naskrobać ;P Trzymajcie się ciepło. See ya tomorrow ; **

Wednesday, October 22, 2008

Yeah! 2 days

Pożegnałam się już z tymi, z którymi miałam się pożegnać. Załatwiłam w miarę możliwości to, co miałam do załatwienia. Mogę trochę odetchnąć.
Jutro skoro wstanie świt, moja klasa wyjeżdża na trzy- dniową wycieczkę.
Przede mną aż dwa dni błogiego nicnierobienia. Oczywiście, nie do przesady ;P Zawsze coś się tam znajdzie. W każdym bądź razie, czemu mam sobie troszkę nie odpocząć, jeśli nie jadę razem z nimi? ;)
Dziś jest wyjątkowo piękny dzień. Zamierzam wybrać się - może do Katowic - i spotkać z koleżanką. Aż mnie dosłownie ciągnie na dwór.
Achh... I nie mogę już wprost doczekać się soboty! Kolejne SŚFSW :):)
Wprawdzie zapowiadają niezbyt kuszącą pogodę na nadchodzęce dni, ale my przecież i tak będziemy siedzieć w klubie ;) A to już za dwa dni :)

Humor niesamowice mi dopisuje. Życzę, aby i Wam miło spędzało się czas. W końcu, trzeba móc cieszyć się chwilą, choćby i czasami ;) See ya, people ; **

P.S. Świeżo znalezione ;P Lady GaGa - Poker Face


Lady Gaga Poker Face www.monden.info
Vezi mai multe video din Divertisment »
:)

Tuesday, October 21, 2008

Dandelion

Nicole Richie - Dandelion



Piosenka bardzo mi się podoba, ale zupełnie nie rozumiem idei robienia pokazu slajdów ze zdjęciami piosenkarzy, bądź aktorów do piosenek na YouTube :

Cytat dnia:
X: "Hey. Która z was jedzie na wycieczkę?"
Otrzymawszy odpowiedź, do mnie: "Dlaczego nie jedziesz?"
Ja: "To moja sprawa."
X do moich koleżanek:
"A bierzecie jakiś alkohol? Będziecie pić?"
Dziewczyny: "My nie pijemy."
X: "Jak to?"
Dz: "Po prostu."
X myśli przez chwilę, po czym z konsternacją na twarzy odpowiada: "Aha, wy robicie coś innego!"
Dz: "Yyy, niekoniecznie...?"
X: "Żartowałam."
Ja: "Ja też nie piję."
X dziwnie na mnie patrzy: "Ty też?! Czemu?"
Ja z całkowitą ignorancją: "Bo ja w przeciwniństwie do ciebie potrafię się dobrze bawić bez alkoholu."
Wyżej wspomnianej 'X', tylko pożałować. Jak można mieć hierarchię wartości, w której na pierwszym miejscu znajduje się opcja "gdzie by się tu tylko uchlać" ?! Echh... Nic, tylko wziąźć CKM'a i iść 'na łowy'...

Mykam, ponieważ czuję wzywający mnie zew nauki ;P A i mama zaczyna kręcić nosem na moje dzisiejsze siedzenie przy komputerze. Życzę Wzystkim miłego wieczoru :)
See ya ; **

Monday, October 20, 2008

Hmm...

Pierwszy dzień w szkole po chorobie, a już mi się odechciewa dalszego tam uczęszczania.
I naprawdę nie rozumiem, jak inni wytrzymują ze sobą nawzajem. Przecież oczaleć można, kiedy pani na fizyce nie może normalnie prowadzić lekcji(a właściwie może, ale tylko z trzema osobami - w tym ja), ponieważ cała reszta ma wszystko totalnie gdzieś! Rozumiem zachowywać się tak po wakacjach, kiedy jeszcze do końca nie wywietrzały człowiekowi z głowy te jakze niesamowite dwa miesiące błogiego nicnierobienia, ale są pewne granice. W końcu, jeżeli komuś na czymś choć trochę zależy, to powinien potrafić wytrzymać te 45 minut we względnej - powtarzam - względnej ciszy. A później będą chodzić i jęczeć, że nie podoba im się ocena, którą dostali. Jak to zwylke zresztą bywa... Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Wątpię, czy pani profesor będzie zainteresowana poprawianiem ocen osobom, które ją olewają. Bardzo wątpię. Typowy żal.pl.

Drugą bulwersującą mnie sprawą, jest jutrzejszy angielski. Kompletnie nie potrafię pojąć, jak można robić uczniom jednego dnia i całogodzinny sprawdzian i kartkówkę. Podkreślam NA JEDNEJ GODZINIE LEKCYJNEJ. Pomoże mi ktoś to zrozumieć? Czy my już naprawdę nie mamy żadnych praw?! Rozumiem, że zostało być może niewiele czasu do końca semestru i pani chciałaby mieć więcej ocen, ale to nie znaczy, że my się mamy zajechać!! W tym momencie wypadałoby powiedzieć liberum veto i wszcząć bunt, ale ktoś mi kiedyś zarzucił, że jestem typem buntowniczki, więc się powstrzymam. Ponieważ typem buntowniczki nie jestem. I niekoniecznie chcę być ;P
Mam nadzieję, że uda nam się jutro coś w tej sprawie załatwić, bo jak widać, moze nie być kolorowo. Denerwuje mnie fakt, że pewnie ja będę musiała być osobą, która będzie zmuszona coś w tym kierunku zrobić, ponieważ reszta niekoniecznie pała do tego chęcią. Ja nie wiem, kiedy oni w końcu nauczą się dbać o własne interesy. Cóż... pożyjemy, zobaczymy. Nuż będziemy mieć szczęście i pani się ulituje? Pozostawiam to dniu jutrzejszemu ;)

W tym tygodniu czeka mnie jeszcze zaliczenie chociażby paru zaległych z zeszłego tygodnia sprawdzianów. Bardzo nie lubię mieć zaległości, a troszkę się ich uzbierało. I nie chodzi tutaj tylko o same sprawdziany czy kartkówki, ale głównie bierzący materiał. Jak wiadomo, część informacji zapamiętuje się na lekcji, a przynajmniej ma się jakie takie pojęcie o nowo poruszanym temacie. Echh... Będę musiała wszystko nadrobić. Dlatego z jednej strony dobrze, że moja klasa wyjeżdża już w czwartek. Dzięki temu zyskam więcej czasu :) Szkoda tylko, że jadą wtedy moje przyjaciółki ;/ Mam nadzieję, ze miło spędzą czas w Węgierskiej Górce.
Póki co, pora nauczyć się czegokolwiek. I polegać na własnym instynkcie, bo to naprawdę pomaga ;)
Bye, bye, moi mili ludzie ; **

P.S. http://pl.youtube.com/watch?v=gcXE16VExY0 ...

Sunday, October 19, 2008

Incomplete

Nie sądziłam, ze kiedykolwiek spodoba mi się któraś z piosenek Backstreet Boys'ów. A jednak! ;P

Backstreet.Boys - Incomplete
Vezi mai multe video din Muzica »

Empty spaces fill me up with holes
Distant faces with no place left to go
Without you, within me I can find no rest
Where I'm going is anybody's guess

Chorus:
I try to go on like I never knew you
I'm awake but my world is half asleep
I pray for this heart to be unbroken
But without you all I'm going to be is, incomplete

Voices tell me I should carry on
But I am swimming in an ocean all alone
Baby, my baby
It's written on your face
You still wonder if we made a big mistake

Chorus:
I try to go on like I never knew you
I'm awake but my world is half asleep
I pray for this heart to be unbroken
But without you all I'm going to be is, incomplete

Bridge:
I don't mean to drag it on
But I can't seem to let you go
I don't wanna make you face this world alone
I wanna let you go..........

Chorus:
I try to go on like I never knew you
I'm awake but my world is half asleep
I pray for this heart to be unbroken
But without you what I'm going to be is,incomplete...

Incomplete....


I jeszcze jeden song, który przypadł mi do gustu w przciągu tygodnia spędzonego w domu.



YellowCard - city of devil
Asculta mai multe audio Diverse »

Zbyt dużo oglądania filmików na YouTube z Prison Break season 4 ;) Teraz te melodie za mną chodzą. Są dość nostalgiczne, ale przyjemne dla ucha :)

Ulotka ukończona dziś rano, biologia prawie w pełni nauczona. Nic, tylko biec pędem do szkoły. Tylko czy się chce, oto jest pytanie ;) Zbyt długie siedzenie w domu podczas, gdy inni normalnie chodzą do Liceum potrafi człowieka wprowadzić w nastrój kompletnego nicniechceniadorobienia ;P Jak w moim przypadku. Cóż... Jakoś trzeba się przemóc i sobie z tym poradzić.
Pod koniec tygodnia(a konkretnie w czwartek), moja klasa jedzie na 3-dniową wycieczkę do Węgiersiej Górki, więc w czwartek i piątek powinno być trochę luźniej. Przynajmniej zywię taką nadzieję. Moze chociaz niektórzy nauczyciele zauwazą, ze jest nas mniej ;P Ja niestety(a może i stety ;)) na wycieczę nie jadę, głównie z powodu możliwości do końca wyleczenia się z półpaśca.
Pozatym, w sobotę jadę do Katowic na SŚFSW, więc wycieczka odpada... Achh! coraz bliżej do soboty ;D
Oho! Słyszę nawoływania mojej mamy, co oznacza, że muszę już kończyć ;/
See ya tomorrow, moi mili ludzie ; **

Saturday, October 18, 2008

Walks and trips

Fotosy by Kinga.





Właśnie wróciłam ze spaceru. Przyznaję, samotnego spaceru. Ale w sumie co z tego? ;) Trochę samotności jeszcze nikomu nie zaszkodziło. A nawet czasami pomaga; wiem po swojej osobie. Jednak nie o tym będzie dzisiejszy post.

Zawsze wydawało mi się, że moje miasto - Sosnowiec - to taka mała mieścinka i nic ciekawego ani się w nim nie dzieje, ani nie ma. Lecz ostatnio odkryłam, że jest piękne pod względem krajobrazów. Oczywiście trzeba wiedzieć, gdzie szukać ;) Ja znalazłam kilka naprawdę urokliwych miejsc, z których bije uroda i harmonia natury. Najchętniej nieruszałabym się z nich, jeśli nie byłoby to konieczne ;) Achh...

Powyżej kilka fot by Kinga - stawiki 08'. Cudowne zdjęcia...
Mykam robić prezentację multimedialną na technologię informatyczną. Taki już nasz szkolny/licealny los. Musimy robić, co nam karzą ;P Choć wiem, że wiedza z technologii może być akurat przydatna w życiu codziennym, dlatego z miłą chęcią zagłębię się teraz w tajniki Power Pointa. See ya ; **





Friday, October 17, 2008

Reach Out

Nowy singiel Hilary Duff - Reach Out (taki sobie ;P)




From the minute that you walked right through the door
Thoughts are racing in my mind, time to explore
I tell my friends that I just gotta have him
Don't look now, cause I see you staring at him

Tunnel vision had him locked on in my sight
On a mission, for position by the end of the night
It’s like a pray, playin' games with the hunter
You better run boy, time to surrender

And all I need is to feel you
All I want is to feel you

CHORUS:
Reach out and touch me
Before I go insane
Reach out and touch me
Boy don't you make me wait
I'm a diamond and you're so on the money
Reach out and touch me
And all I need is to feel you
Reach out and touch me

Like a pray, your touch can take me there
Ain’t no mind, you and me in a secret affair
Oh boy you’re killing me and you don’t even know it
Try to hold back but I can’t control it

So, I’m steppin’ to ya’, skip the ”How ya doin'?”
Grab your hand and pull you closer to me yeah
Out the door slippin’, then we start to kissing
Boy you’re invited to my fan-ta-ta-sy

And all I need is to feel you
All I want is to feel you


CHORUS:
Reach out and touch me
Before I go insane
Reach out and touch me
Boy don't you make me wait
I'm a diamond and you're so on the money
Reach out and touch me
Reach out and touch me
Reach out and touch me
I'm a diamond and you're so on the money
Reach out and touch me

All I want is to feel you
Reach out and touch me

Baby can't you see how you're affecting me
Baby sensual, physical, fantasy
Maybe, fate brought the two of close
Don't you wanna? Don't you wanna?
Don't you wanna? Don't you wanna?
Reach out and touch me

CHORUS:
Reach out and touch me
Before I go insane
Reach out and touch me
Boy don't you make me wait
I'm a diamond and you're so on the money
Reach out and touch me
Reach out and touch me
Reach out and touch me
I'm a diamond and you're so on the money
Reach out and touch me

And all I need is to feel you
Reach out and touch me

Życzę miłego słuchania ;) See ya ; **
P.S. Coraz bliżej ku 25-temu październikowi :)

Thursday, October 16, 2008

Singing.

Póki co: sama w domu. Najwyraźniej przez jakąś godzinę, może półtorej.
Tata w pracy, natomiast mama poszła na zakupy, zostawiając mnie samiuteńką.
I tak odniosłam ostatnio duży sukces. Wreszcie otrzymałam do ręki własne nowe klucze do mieszkania. Wiecie, co to oznacza?
Koniec przesiadywania pod drzwiami, kiedy przyjdę trochę później ze szkoły!
Koniec wydzwaniania do mnie i proszenia, żebym przyszła o tej albo o innej godzinie!
Koniec!
Victoria ;D
Z kolei moja mama chodzi wokół mnie i udaje dumną, jakie to ona mi 'ładne' klucze załatwiła... Argh! ;)

Tymczasem oddaję się jednej z moich pasji: śpiewam. Lubię czasami być sama w domu, właśnie ze względu na możliwość śpiewania do woli. Tak naprawdę nigdy nie dowiedziałam się, co moi rodzice sądzą na temat mojego głosu. Zwyczajnie nic na ten temat nie mówią. Moje przyjaciółki i koleżanki - owszem. Większości się podoba. Pamiętam sytuację w zesłym roku szkolnym, kiedy moja przyjaciółka chciała mnie zgłosić(i to zrobiła ;)) do konkursu śpiewania kolęd z wyjazdem do innych szkół. Całe przedsięwzięcie prawie doszło do skutku. Dlaczego prawie? Ponieważ pewna nauczycielka miała zbyt małą motywację i wszystko się rypło. Ale to już inna historia.
A moi rodzice? Pozostają nieodgadnieni... ;P

Na czym najczęściej teraz ćwiczę? A no posłuchajcie :D

W doborze piosenek nie kieruję się raczej rodzajem muzyki, tylko tonacją głosu piosenkarza. Staram się tak to robić, abym była w stanie wyciągnąć wszystkie dźwięki.
Oczywiście nie pogardzę dobrą rockową nutą ;)
Pora poczytać trochę "Konrada Wallenroda". See ya tomorrow ; **

Wednesday, October 15, 2008

math.

Co robię? Siedzę i głowię się na zadaniami z matematyki.
Matematyka nie jest straszna. Jest tylko... dość skomplikowana ;P Wystarczy zrozumieć, co, jak i dlaczego, a wszystko będzie możliwe do rozwiązania; każde na pozór trudne zadanie. Dużą rolę w owej dziedzinie odgrywa teoria. Dzięki niej, nawet przy nieznajomości niektórych wzorów, potrafimy sobie pomóc, pamiętając odpowiednią regułę. Tak to już jest i - jak to mówią - matematyką matką nauk ;) Choć ja niekoniecznie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Dla mnie główną rolę odgrywały, odgrywają i zawsze odgrywać będą nauki i dziedziny humanistyczne. Ot! taka już ze mnie humanistka ;)
A propos, dziedzin humanistycznych...
Pora, abym zabrała się za wykonanie broszury na język polski(patrz: warsztaty dziennikarskie).
Roboty coniemiara, ale nie ma się co łamać. Przede mną jeszcze cztery błogie dni siedzenia w domu ;P Echh... ;/ A może aż cztery?
Cóż... Wobec tego lecę. Zew nauki wzywa! Bye, bye ; **

Tuesday, October 14, 2008

Top lists - new songs part 2

Zamulania w domu dzień drugi.
Pora na odświeżenie nowości muzycznych. Zamieszczam co jakiś czas po kilka piosenek, które w danym czasie są nowymi singlami i akurat przykuły moją uwagę. Czas na 4 z nich :)

Akcent - Lover's Cry (ołł yeah! Brawo chłopaki ;))


Lady GaGa - Beautiful, Dirty, Rich (dość ciekawe ;))


The PussyCat Dolls - I Hate This Part (piękna, melajcholijna nuta)




Vezi mai multe video din Muzica »

Britney Spears - Womanizer (nie wiem, czy jest to coś genialnego, ale uważam, że warto zamieścić ;))




Vezi mai multe video din Muzica »

I bonus. Coś, co może nowością już nie jest, ale po obejrzeniu jestem w lekkim szoku. Looknijcie i sami oceńcie: T.A.T.U. - Beliy Plaschik (Ostrzegam! wersja nieocenzurowana)

Uważam, że wersja nieocenzurowana jest lepsza od normalnej pod względem muzyki - zupełnie inna na pozór nuta!

Milego oglądania i do jutra :) Bye ; **
P.S. Jutro siedzenia w domu part 3 ;/ Od następnego tygodnia do szkoły :) A pozatym, do 25 października niewiele dni pozostało ;D :)

Monday, October 13, 2008

Home sweet home ;P

Calutki dzień spędzam chorusieńka w domu. Nudzi mi się niemiłosiernie, a przerwy pomiędzy siedzeniem przy komputerze a czytaniem kolejnej książki, urozmaicam sobie nauką. Taaak.
Dostałam też zwolnienie do szkoły na ten tydzień i - o zgrozo!- kolejne z w-fu aż do końca miesiąca! Nie ma siły! Mnie wystarczy tylko ten tydzień. Później ćwiczę i nikt mnie nie powstrzyma ;D
------
Natomiast poruszając temat komputera...
Jeśli ktoś jakimś niezwykłym zrządzeniem Mocy;) wszedłby i siedział cały dzień na HoloNecie, widziałby mój nick w stanie ciągłej(irytującej, hehe ;P) dostępności :D Oto, co robiłam dzisiaj na komputerze+siedzenie na forum SŚFSW :)
Teraz najwyższy czas na odrobienie przyniesionych przez koleżankę lekcji z dnia dzisiejszego. Trochę tego jest, ale przy odrobinie silnej woli i odpowiednio użytej samokontroli, zrobię odrobię wszystko jeszcze dziś ;)
Pozdrawiam ludzi HoloNetu, SŚFSW oraz Bastionu :) Niech Moc będzie z Wami...
Tak więc zmykam odrabiać to co trzeba z lekcji. See ya tomorrow, people ; **

Sunday, October 12, 2008

Yes, I'm sick

Niestety. Tak, jak przypuszczałam. Mam półpaśca. I kwarantannę na całe siedem dni ;/
Wiecie, jak to jest z antybiotykami. Posiadają cała litanię skutków ubocznych, jednych straszniejszych od drugich. Na jedno pomagają, a na drugie szkodzą. To taka niekończąca się opowieść. Jednak przede wszystkich obniżają odporność immunologiczną organizmu. Wówczas zwiększa się podatność na zachorowania. Tak właśnie prawdopodobnie stało się ze mną.
I wcale to nie jest tak, że jeśli ktoś przeszedł kiedyś ospę wietrzą, to nie zachoruje na półpaśca. Jest dokładnie na odwrót. Ponieważ wirus ospy wietrznej wywołuje półpaśca. Po przebyciu jej wirus VZV zostaje w organiżmie w stanie uśpienia i po paru latach(być może nigdy) na skutek różnych czynników, np.: obniżenia odporności organizmu, może wystąpić w postaci choroby zwanej półpaścem. Nie będę tutaj rozpisywała się na temat jej objawów, ani przepiegu lub leczenia. Niektóre informacje są troszkę przerażające, ale czasami też przesadzone. Mimo to nie nalezy ich lekceważyć. Ja być może zbyt długo musiałam brać pewien antybiotyk, a że ospę przechodziłam w dzieciństwie, objawiło się to na ten moment półpaścem. Nie ma się co przerażać; posiedzą najwyżej tydzień albo i krócej w domu i powinnam być zdrowa :)
Fakt faktem, że ten tydzień miał być ciężki z powodu nawału sprawdzianów. Wychodzi na to, że będę musiała zaliczyć je w późniejszym terminie. Moje zamiary bycia ze wszystkim na bierząco powoli spełzają na niczym, ale się nie załamuję. Dam radę ;) Trzeba być pozytywnie nastawionym do większości spraw :)
Grunt, że zaczęłam już półpasca leczyć. Jak już to przejdę, to będę miała to z głowy :) Muszę czekać, az wysypka zniknie i będzie dobrze(na szczęście dostałam jej tylko w jednym miejscu na boku) ;)
No! ale dość już tych rozważań i rozmów o chorobach. Zarzucę teraz jakimś songiem.

Red Hot Chili Peppers - Hump de Bump


Miłego wieczoru, moi drodzy. See ya tomorrow ; **

Saturday, October 11, 2008

Am I sick?!

Czyste przerazanie opanowało mnie dzisiaj rano! Ale o tym innym razem. Póki co, muszę wybrać się z mamą do lekarza ;)
W ramach wynagrodzenia zamieszczam piosenkę.

The Hellacopters - By The Grace Of God (czy ja juz tego kiedyś nie zamieszczałam? ;P)


Hey girl,
you'll land it.
You've got supplies
if they demand it.
You've got the looks,
and the glamour,
Cut by the chisel
and beat by the hammer.
They're naive
so they'll believe it,
and they will act like dogs
when they recieve it.
Through the darkness,
and the haze,
a straight and narrow
fall from grace.

They need, they yearn,
they lust with cheeks unturned.
Hands shake and heads will nod,
they get by by the grace of God.

Hey boy,
you understand
say your prayers
or you'll be damned.
He's a watcher,
and a voyer,
a bystander
and destroyer.

They need, they yearn,
they lust with cheeks unturned.
Hands shake and heads will nod,
they get by by the grace of God.

Yeah they get by...

They need, they yearn,
they lust with cheeks unturned.
Hands shake and heads will nod,
they get by by the grace of God.

Yeah they get by, by the grace of God.
We get by, we get by, by the grace of God...
[ By The Grace Of God Lyrics on http://www.lyricsmania.com/ ]

Miłego słuchania. A ja tymczasem lecę do samochodu, bo rodzice czekają. Bye, bye ; **
P.S. Wiem, ze ostatnio zamieszcza nie tutaj tekstów piosenek jest dla mnie wymówką przed pisanie notki, ale zasłaniam się też brakiem czasu. Jutro z pewnością naskrobię dłuższego posta ;)

Friday, October 10, 2008

Hard weekend

Szykuje mi się piękny weekend. Jutro kolejne dodatkowe zajęcia z matematyki+nauka na sprawdzian z historii, a w niedzielę zakuwanie j. angielskiego i niemieckiego. Dam radę ;)
A tak z innej beczki, nie, żebym się skarżyła, ale wczoraj wieczorem drugi raz siedziałam pod drzwiami! Nieźle tak jednego dnia się nasiedzieć na zimnej posadzce koło mieszkania ;P Na szczęście dzisiaj nie miałam takiej sytuacji.
Za to sytuacja w szkole staje się coraz bardziej zabawna. Niektórzy są totalnie niekomunikatywni ;P To samo tyczy się wycieczki klasowej, która miała obrać jako kierunek Wrocław(z powrotem tego samego dnia), ale w rezultacie punktem docelowym stała się powtórnie Węgierska Górka. Dalej? No comment. Prawdopodobnie nie pojadę... Ale wcale mnie to nie martwi ;)
Pozatym wcale nie musiałam dzisiaj uparcie wpatrywać się w komórkę, gdyż sygnał został mi odpuszczony natychmiast, jeszcze w tej samej minucie ;)

Song na dziś. Coś z 'klasyki', czyli Metallica - St. Anger (nieźle daje ;D)



Na mnie czas. Muszę jeszcze dzisiaj pomóc trochę mamie w porządkach domowych. Pora chwycić w dłoń miotełkę do wycierania kurzu, hehe ;P
See ya tomorrow ; **

Thursday, October 9, 2008

I need a key!

Wyjątkowo wcześnie pisze dziś posta. Może dlatego, że wcześniej niż zwykle wróciłam ze szkoły? A może powodu nudy? Nie, żebym była jakoś specjalnie znużona; po prostu zwyczajnie niewyspana ;)
Ominęła mnie jedna z kartkówek... Cóż. Trzeba będzie napisać ją w innym terminie.
Wracając do domu byłam niemalże na sto procent pewna, że będę musiała najbliższe pół godziny spędzić siedząc przed drzwiami do mieszkania. Dlaczego? Ponieważ moja mama zrobiła się ostatnio strasznie niepoprawna i nawet po kilku podobnych sutyacjach nie potrafi się zreflektować wyrabiając mi nowy klucz. Który sama zgubiła nic mi o tym nie mówiąc ;P Najwyraźniej tylko i wyłącznie noc spędzona którego dnia(niedajboże!) pod drzwiami uświadomi jej, że klucz jest mi potrzebny. Miejmy nadzieję, że do takiej sutyacji nie będzie musiało dojść ;)
Tymczasem postaram się sama załatwić tą sprawę. Będę musiała nadszarpnąć swoje oszczędności i za nie wyrobić new key. Innego rozwiązania nie widzę, ponieważ wyżej wymieniona perspektywa jakoś do mnie nie przemawia ;P
Za parę godzinek lecę na korki z matematyki. W poniedziałek sprawdzian, więc trzeba się przyłożyć zwłaszcza, że jest to nasz pierwszy duży test w tym roku z tegoż przedmiotu. A jak wiadomo, duże testy mają powszechnie większą wartość dla nauczycieli, aniżeli zwykła kartkówka. Tak to już bywa ;)
Przechodząc do dalszych spraw, zauważyłam ostatnio w szkole, że wiele osób obsesyjnie pragnie zminić swoj image poprzez dziwne zachowanie. Uważam, że jestem tolerancyjna i staram nie wyśmiewać się z ludzi, ale niektóre rzeczy są... aż trudno to wyrazić... Śmieszne? Tragiczne? Żeby nie powiedzieć: żałosne? Sądzę, ze mozna juz bezpiecznie uzyć tego określenia, zbytnio nie urazając innych; zwłasza konkretnej osoby, której przykład akurat przytoczyłam. Bo po co robić z siebie idiotę świadomnie, kiedy można być normalnym nieświadomie? Wiem, że to porkęcone, ale mam nadzieję, że wszyscy mniej więcej rozumieją, co mam na myśli. Czasem bardzo chciałabym coś zmienić, ale nie wiem jak.
Reasumując, po mimo dzisiejszych drobnych niedogodności, humor nadal mam dobry :) Czuję, że uorporniłam się wreszcie na wiele rzeczy i nie psują mi już one samopoczucia tak, jak kiedyś.
Aha! Znam już datę kolejnego SŚFSW :D To 25 października! Jestem happy :) :)
I tu nasuwa się pytanie: czy 'Człowiek Z Naprzeciwka' będzie miał czas i pojawi się na spotkaniu? Trzeba być dobrej myśli :)

Tym miłym akcentem, kończę dzisiejszego posta. See ya, people ; **

Wednesday, October 8, 2008

Two songs + lyrics

First song: Katy Perry - Hot'n'Cold (świeżo nakręcony nowy teledysk)


You change your mind
Like a girl changes clothes
Yeah you, PMS
Like a bitch
I would know

And you over think
Always speak
Crypticly

I should know
That you're no good for me

{CHORUS}
Cause you're hot then you're cold
You're yes then you're no
You're in then you're out
You're up then you're down
You're wrong when it's right
It's black and it's white
We fight, we break up
We kiss, we make up
(you)You don't really want to stay, no
(but you)But you don't really want to go-o
You're hot then you're cold
You're yes then you're no
You're in and you're out
You're up and you're down

We used to be
Just like twins
So in sync
The same energy
Now's a dead battery
Used to laugh bout nothing
Now your plain boring

I should know that
You're not gonna change

{CHORUS}
Cause you're hot then you're cold
You're yes then you're no
You're in then you're out
You're up then you're down
You're wrong when it's right
It's black and it's white
We fight, we break up
We kiss, we make up
(you)You don't really want to stay, no
(but you)But you don't really want to go-o
You're hot then you're cold
You're yes then you're no
You're in and you're out
You're up and you're down


Someone call the doctor
Got a case of a love bi-polar
Stuck on a roller coaster
Can't get off this ride


You change your mind
Like a girl changes clothes

{CHORUS}
Cause you're hot then you're cold
You're yes then you're no
You're in then you're out
You're up then you're down
You're wrong when it's right
It's black and it's white
We fight, we break up
We kiss, we make up
(you)You don't really want to stay, no
(but you)But you don't really want to go-o
You're hot then you're cold
You're yes then you're no
You're in and you're out


Second song: Nickelback - Animals (ma niezły tekst ;P)


I, I’m driving black on black
Just got my license back
I got this feeling in my veins this train is coming off the track
I’ll ask polite if the devil needs a ride
Because the angel on my right ain’t hanging out with me tonight
I’m driving past your house while you were sneaking out
I got the car door opened up so you can jump in on the run
Your mom don’t know that you were missing
She’d be pissed if she could see the parts of you that I’ve been kissing
Screamin’

No, we’re never gonna quit
Ain’t nothing wrong with it
Just acting like we’re animals
No, no matter where we go
‘Cause everybody knows
We’re just a couple of animals

So come on baby, get in
Get in, just get in
Check out the trouble we’re in

You’re beside me on the seat
Got your hand between my knees
And you control how fast we go by just how hard you wanna squeeze
It’s hard to steer when you’re breathing in my ear
But I got both hands on the wheel while you got both hands on my gears
By now, no doubt that we were heading south
I guess nobody ever taught her not to speak with a full mouth
‘Cause this was it, like flicking on a switch
It felt so good I almost drove into the ditch
I’m screamin’

No, we’re never gonna quit
Ain’t nothing wrong with it
Just acting like we’re animals
No, no matter where we go
‘Cause everybody knows
We’re just a couple of animals

So come on baby, get in
Get in, just get in
Look at the trouble we’re in

We were parked out by the tracks
We’re sitting in the back
And we just started getting busy
When she whispered “what was that?”
The wind, I think ‘cause no one else knows where we are
And that was when she started screamin’
“That’s my dad outside the car!”
Oh please, the keys, they’re not in the ignition
Must have wound up on the floor while
we were switching our positions
I guess they knew that she was missing
As I tried to tell her dad it was her mouth that I was kissing
Screamin’

No, we’re never gonna quit
Ain’t nothing wrong with it
Just acting like we’re animals
No, no matter where we go
‘Cause everybody knows
We’re just a couple animals

So come on baby, get in
We’re just a couple of animals
Get in, just get in
Ain’t nothing wrong with it
Check out the trouble we’re in
Get in, just get in

Niestety nic dziś nie napiszę, ponieważ natłok lekcji daje mi się ostro we znaki ;) Mam jednak nadzieję, ze wyzej zamieszczone piosenki choć cześciowo Wam to wynagrodzą. See ya tomorrow, people ; **

Tuesday, October 7, 2008

I can't wait

Paru osobom z mojej klasy udało się wyprowadzić mnie dzisiaj z równowagi, ale patrzeć tylko jak upłynęło niecałe 5 minut, a ja juz na pawrót tryskałam humorem ;) Przynajmniej poszło im w pięty i teraz już wiedzą, że wcale się nimi nie przejmuję ;p
Nie ma to jak mieć zastępstwo za w-f z księdzem i prowadzić rozmowę na różne ciekawe tematy ;) Choć z drugiej strony w-fu tez mi szkoda, bo w przeciwieństwie do kilku znanych mi osób, lubię ćwiczyć(zwłaszcza grać w siatkówkę :)).
A czegóż tak bardzo nie mogę się już doczekać? Naturalnie kolejnego SŚFSW ;D Będzie prawdopodobnie pod koniec tego miesiąca, co oznacza, że już niedługo! To super, poniewaz cieszy mnie perspektywa ponownego spotkania się z tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi :) :)

Tymczasem udaję się odrobić lekcje i nauczyć wszystkiego na jutro i kolejny dzień. Udanego wieczoru, moi drodzy :) Bye ; **

P.S. Z góry przepraszam za niespójność i trochę 'rozkojarzoną' notkę, ale mam jeszcze dużo do zrobienia. Jutro coś dłuższego i z pewnością dodam też jakiś song ;)

Monday, October 6, 2008

Learning

Echh... Dużo lekcji, a ja siadam i uczę się z przyjemnością ;) Coś w tym musi być skoro coraz prężniej zaczynam dążyć do zdobycia jak największej ilości wiedzy, a raczej może jej wchłonięcia. Przynajmniej czasami ;P Ale tak to już bywa w tym okrutnym świecie(liceum ogólnokształcącym ;)) i bywają takie chwile, kiedy musisz zacisnąć pasa i wziąść się w garść.
A dobry humor mi w tym pomaga :)
Być może wreszcie zrozumiałam tą prostą prawdę na temat uczenia się, a mianowicie, że najważniejsze jest to, żeby robić to dla siebie, a nie dla ocen. Co wcale nie znaczy, że trzeba mieć złe oceny, choć dla niektórych się to wyklucza. Kiedy uczysz się dla siebie, robisz to przeważnie z przyjemnością, a kiedy robisz to z przyjemnością, przedkłada się to na dobre oceny. Oczywiście trzeba się starać, ale również wiedzieć, co jest- jak wyżej wspomniałam- tak naprawdę ważne.
Można więc z tego wywnioskować, że szkoła(nawet ogólniak ;)), może być czasami przyjemny, bo jak mówią: 'wszystko ma przeciez dwie strony medalu', o czym przekonałam się już nie raz. Czas zacząć poznawać tą lepszą stronę(co już z resztą zaczęło mi się udawać, przytaczając moje poprzednie posty :)). Oczywiście, nie chcę zapeszać ;)
Na sam koniec tego, ekhem... krótkiego wywodu ;), pragnę życzyć wszystkim miłego wieczoru oraz dodać- jak ja to zwykłam potocznie mawiać- 'piosenkę na dziś' ;P

Nuta mieszcząca się na płycie z soudtrackiem z filmu "Lord of the Rings: The Two Towers". Uwazam, ze ma niesamowity klimat i mozna sobie przy niej wyobrazić przyjemne krajobrazy, które pomogą się z pewnością odprężyć. To wersja dla tych, którzy są marzycielami choć w takim skromnym(a może i nieskromnym) stopniu, jak ja ;)

"Lord of the Rings: The Two Tower" Soundtrack - The King of the Golden Hill


Do jutra, people. Bye, bye ; **

Sunday, October 5, 2008

I love Empik

Tak, jak w tmacie. Uwielbiam sieć sklepów Empik, gdzieby one nie były: w Sosnowcu, Katowicach, czy Dąbrowie Górniczej. Czasami, gdy chcę się odprężyć wsiadam w autobus i jadę do Empiku, wybieram interesującą mnie książkę, siadam na kanapie między regałami i czytam. Tak jak właśnie dzisiaj po południu :)
Z braku laku zamieszczam tu świeżo odkrytą piosenkę jednego z moich ulubionych zespołów rockowych, która niesamowicie przypadła mi do gustu. Słucham jej again and again ;P
Przed państweeeemm: Nickelback i piosenka zatytułowana - Next Contestant.
(jej tekst jest dość, hmm... )




I judge by what she's wearing,
Just how many heads I'm tearing,
Off of assholes coming on to her,
(Each night seems like it's getting worse),
And I wish she'd take the night off,
So I don't have to fight off,
Every asshole coming on to her,
(It happens every night she works,)
They'll go and ask the DJ,
Find out just what would she say,
If they all tried coming on to her,
(Don't they know it's never going to work),
They think they'll get inside her,
With every drink they buy her,
As they all try coming on to her,
(This time somebody's getting hurt).
Here comes the next contestant.
[CHORUS]
Is that your hand on my girlfriend?
Is that your hand?
I wish you'd do it again,
(I'll watch you leave here limping),
I wish you'd do it again,
(I'll watch you leave here limping),
There goes the next contestant.
I even fear the ladies,
They're cool but twice as crazy,
Just as bad for coming on to her,
(Don't they know it's never going to work),
Each time she bats an eyelash,
Somebody's grabbing her ass,
Everyone keeps coming on to her,


(This time somebody's getting hurt).
Here comes the next contestant.
[CHORUS]
Is that your hand on my girlfriend?
Is that your hand?
I wish you'd do it again,
(I'll watch you leave here limping),
I wish you'd do it again,
(I'll watch you leave here limping),
There goes the next contestant.
I'm hating what she's wearing,
Everybody here keeps staring,
Can't wait 'til they get what they deserve,
(This time somebody's getting hurt).
Here comes the next contestant.
[CHORUS]
Is that your hand on my girlfriend?
Is that your hand?
I wish you'd do it again,
(I'll watch you leave here limping),
I wish you'd do it again,
(I'll watch you leave here limping),
I wish you'd do it again,
(Each night seems like it's getting worse),
I wish you'd do it again
(This time somebody's getting hurt)
There goes the next contestant


Czeka mnie teraz całkiem przyjemna perspektywa obejrzenia trzech seriali pod rząd na Polsacie.
Życzę Wszystkim udanego wieczoru :) See ya ; **

Saturday, October 4, 2008

Clone Wars?

Zaczęłam dzisiejszy dzień od rozważania, czy wybrać się na "Wojny Klonów", czy też może nie. Ludzie, których pytałam o opinię stwierdzili, że warto iść tylko nie należy nastawiać się na coś powalającego. Też tak uważam. I chyba jednak się wybiorę. Wprawdzie nie wiem jeszcze kiedy ani z kim, ale pójdę.
To taka króciutka wypowiedź na dziś, ponieważ zasiadam do nauki. Myliłam się, sądząc że tylko ten tydzień obfitował w sprawdziany i kartkówki. Szykuje się następny, wcale nie lepszy pod tym względem... Ale nie gorszy pod względem mojego humoru. Nadal jestem radosna :) I dobrze mi z tym :)

Coś na sobotni wieczór: Red Hot Chili Peppers - Storm In A Teacup

Pozytywna nuta :D

Cóż... Pora zakuć trochę biologii na poniedziałek ;) a później wrzucić 'na ruszt' jakiś dobry film; najlepiej coś zbliżonego tematyką do SW, bądź przygodowego ;) Bye ; **

P.S. Wiem, że trochę niegramatyczna dzisiejsza notka, ale musicie mi wybaczyć ;)

Friday, October 3, 2008

Hahaha, it was funny

Dziś post w rodzaju rezonansu plusów i minusów ;P

Plusy(+):
1. Luźny dzień w szkole.
2. Odkrycie nowego rodzaju kawy w szkolnym sklepiku ;)
3. Planowany na godzinę 19.00 wypad do centrum z przyjaciółką.
4. Wciąż wracające wspomnienia :D
5. ... i utrzymujący się u mnie dobry humor :)

Minusy(-):
1. Szkolna akademia(buu! one zaczynają schodzić na psy...)
2. Wypicie zbyt gorącej kawy ze szkolenego sklepiku ;P (hehe, na szczęście nic mi nie jest ;))
3. Wciąż czekam na 'coś' (mam nadzieję, że nie zapeszam ;)).


Co do niektórych osób, to zwyczajnie zal ściska, ale trudno ;P Mnie humoru nie popsują :)
Muszę mykać, ponieważ za pół godziny jadę z przyjaciółką. See ya tomorrow, people ; **

Nuta na dziś: Bon Jovi - Whole Lot Of Leaving

Thursday, October 2, 2008

My sweet time :)

Czuję przyjemne skręcanie wnętrzności w oczekiwaniu na 'coś' :) Oh, oh, niech już się stanie ;) (piszę niejasno, bo oczywiście nie chcę zapeszać ;))

Tymczasem piosenka Alexz Johnson - My Sweet Time
http://pl.youtube.com/watch?v=vNnVCm9MPxE - pod tym adresem.


Late at night
hear the song spinnin' in my head
Heaven knows I can’t sleep at all
Thinking' bout all my stuff
missin' my own bed and all my friends
but it’s too late to call

Hangin' out all day at the Holiday Inn
Waitin' such a drag until the band kicks in

I don't know where the next road goes
But I feel the wheels rolling down below me
Take my sweet time
I'm gettin it back again
What matters most will carry me
Through the night to where I wanna be, baby
Take my sweet time
But I'll be home again
In my own sweet time

Pour it out
every night and it feels so good
How it works is a mystery
But I believe in my heart I'm doing what I should
with all these lost souls following

Waiting all day until ---begins
I love how it feels when the band kicks in

I don't know where the next road goes
But I feel the wheels rolling down below me
Take my sweet time
I'm gettin it back again
What matters most will carry me
Through the night to where I wanna be, baby
Take my sweet time
But I'll be home again
In my own sweet time
Maybe when this is over
I will understand
What I got right here in my hands
ye-ah

Baby-yy, Oh
Oh oooOooo yeah yeah yeah

I don't know where the next road goes
But I feel the wheels rolling down below me
Take my sweet time
I'm gettin it back again
What matters most will carry me
Through the night to where I wanna be, baby
Take my sweet time
But I'll be home again
In my own sweet time, yeah yeah

In my own sweet time
yeah, yeah
In my own sweet time
Yeah


A humorek nadal mi dopisuje i to jeszcze jak :):)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko(szczególne pozdrowienia dla wszystkich ludzi z 50-tki SŚFSW :)).
See ya ; **

Wednesday, October 1, 2008

"Antoher Way To Die" - Alicia Keys & Jack White

czyli genialna piosenka!!! ;D



Elektryzująca nuta ;P


Właśnie wróciłam z korków z matematyki i muszę przyznać, że wszystko rozumiem :)
W szkole parę osób mnie zirytowało, ale zaledwie zirytowało ;) Jestem radosna i opanowana. Dzięki temu wszystko lepiej mi wychodzi. Dogaduję się nawet z rodzicami, którzy zwykli robić mi o wszystko uwagi nierozumiejąc, że jestem już prawie dorosła i traktując mnie jak małe dziecko. Teraz jest inaczej; pogodzili się z tym, że ich "malutka córeczka"(hehe ;P) ma już 17- za pół roku 18- lat.
Naprawdę, od soboty wszystko zmieniło się na lepsze. Ja zmieniłam się na lepszą :)
Zastanawia mnie, co będzie w weekend. Być może coś się wydarzy... Poczekamy, zobaczymy ;) Powiem tylko tyle: mam nadzieję, ale nie chcę zapeszać ;)
Udanego wieczoru. Bye, bye ; **