Boże!!! Już nie mogę się doczekać dnia jutrzejszego. Z wrażenia nie potrafię usiedzieć dłużej w jednym miejscu ;P
Tak bardzo się cieszę, że znowu będę mogła zobaczyć tych wszystkich wspaniałych ludzi. Ludzi, którzy otworzyli mi oczy na zupełnie nowe horyzonty! Zwłasza jedna osoba.
Dzięki nim zrozumiałam, czego chcę od życia. Być może nie zdają sobie z tego sprawy, ile tak naprawdę dla mnie zrobili. Swoimi uśmiechami, zrozumieniem, zaakceptowaniem... Swoją życzliwością sprawili, że na nowo uwierzyłam w ludzi. Że są jeszcze na świecie osoby, zdolne do okazywania innym tyle sympatii bez oczekiwania czegoś w zamian. Nawet pomimo dzielącej nas różnicy wieku(w niektórzych przypadkach dość sporej ;)) i faktu, że byłam na SŚFSW po raz pierwszy, nie traktowali mnie inaczej. Traktowali mnie jak swoją. I za to oraz wiele innych rzeczy bardzo im dziękuję ;*;*
Jutro kolejne SŚFSW. Wierzę, że będzie równie wspaniałe, jak poprzednie :) A wiara z dodatkiem cierpliwości potrafi zdziałać cuda ;)
See ya ; **
P.S. Tomorrow prawdopodobnie nie będzie nowego posta, gdyż nie wiem, o której zjawię się w domu. Wychodzę o 12.00 i prawdopodobnie spędzę tam czas do wieczora, tak więc do niedzieli ;)