Doszłam do wniosku, że ciągle na coś czekam. Najpierw na zakończenie roku szkolnego, później matury, a teraz na wakacje. Co prawda mam już wolne, jednak - to nie to samo. Bardzo lubię czuć ten charakterystyczny klimat wakacji, kiedy ludzie nigdzie się nie śpieszą(najwyżej na pociąg nad morze lub samolot w jakieś egzotyczne miejsce ;)), pogoda dopisuje i można ot tak, beztrosko położyć się na kocu, trawie, plaży bądź innym mniej uczęszczanym przez ludzi miejscu, zakładając oczywiście, że lubi się spokój. Ja w tym roku, tak jak i zawsze, będę spędzała ten czas na Helu, ale będą też i inne wyjazdy :* Krótko mówiąc, nie mogę się już doczekać, bo wakacje to dla mnie czas magiczny i zawsze trafi się jakaś niespodzianka. A ja bądź co bądź jestem kobietą i nie zaprzeczę, niespodzianki lubię ;)
Póki co, do czerwca jeszcze trochę czasu zostało, więc trzeba się czymś potocznie mówiąc, zająć. Na razie wszystko kręci się u mnie wokół czytania książek, oglądania filmów, seriali oraz rozmów na gg. Pojawiła się też fascynacja uniwersum Marvela. Mogę dosłownie pochłaniać godzinami filmy o tej tematyce(Iron Man, Iron Man 2, Elektra, Daredevil, X-Man, X-Man 2, X-Man 3, Hulk, Fantastyczna Czwórka, Fantastyczna Czwórka 2). To jednak tylko nieliczne spośród całej masy tytułów filmów, które mają powstać w najbliższych latach. Z zainteresowaniem będę oczekiwać na kolejne.
Pora założyć słuchawki na uszy i zagłębić się w nutach jednego z moich ulubionych zespołów.
Miłego słuchania :)
AC/DC - "Shoot To Thrill"
Thursday, May 27, 2010
Wednesday, May 12, 2010
Będzie dobrze.
Matury, matury i po maturach... pisemnych. Z pozoru człowiek się nie denerwował, ale po jakimś czasie podświadomy stres dał o sobie znać. Przynajmniej w moim przypadku. Przezornie, żeby nie zapeszyć, bałam się sprawdzić odpowiedzi do wszystkich zadań na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Fakt faktem nie wszystko się pamięta i czasami nie wiadomo, co się zaznaczyło na egzaminie. Rodzice różnymi sposobami próbowali mnie zachęcić do sprawdzenia, w końcu postanowiłam zrobić to sama. Ulżyło ;)
Przede mną jeszcze dwie matury ustne: z języka polskiego i angielskiego. Zawsze większym stresem dla mnie były wystąpienia publiczne. W pewnym sensie jest to porównywalne właśnie z odpowiadaniem przed komisją egzaminacyjną. Ale skoro przetrwałam tyle, to i dalej dam radę :)
Ostatnimi czasy zupełnie niepotrzebnie nachodziło mnie wiele refleksji. Przez to tylko wpadałam w gorsze otępienie, krzywdząc bliskie mi osoby. Dopiero jakby spoglądając na samą siebie i swoje zachowanie z boku, dotarło do mnie, co właściwie wyprawiam. Podobno potrzebny jest szok, żeby wziąć się w garść. Czuję, że moje wszystkie lęki gdzieś się ulatniają, obawy stają się nieprawdziwe. Każdy czasami przeżywa chwile słabości. Ja miewałam je przez ostatnie dwa tygodnie, więc pora z tym skończyć :) Mam bardzo wiele, miłość, rodzinę, skończoną szkołę, napisaną maturę, marzenia... Byłam zaślepiona i nie dostrzegałam wszystkich tych wartości pogrążona we własnym smutku, który tak naprawdę nie miał podłoża. Teraz czuję, że niepotrzebnie. I od tego momentu postaram się jeszcze bardziej doceniać to, co mam :)
Dziękuję wszystkim, którzy dali radę wytrzymać moje humory i przepraszam :*
Tak sobie myślę, że na błędach się człowiek uczy i wzmacnia, więc mam nadzieję, że to prawda :)
Z utęsknieniem wyczekuję Dni Fantastyki i wspólnych wakacji. Będzie to z pewnością wspaniały czas. A jeszcze wiele przede mną, oby dobrego ;)
Przede mną jeszcze dwie matury ustne: z języka polskiego i angielskiego. Zawsze większym stresem dla mnie były wystąpienia publiczne. W pewnym sensie jest to porównywalne właśnie z odpowiadaniem przed komisją egzaminacyjną. Ale skoro przetrwałam tyle, to i dalej dam radę :)
Ostatnimi czasy zupełnie niepotrzebnie nachodziło mnie wiele refleksji. Przez to tylko wpadałam w gorsze otępienie, krzywdząc bliskie mi osoby. Dopiero jakby spoglądając na samą siebie i swoje zachowanie z boku, dotarło do mnie, co właściwie wyprawiam. Podobno potrzebny jest szok, żeby wziąć się w garść. Czuję, że moje wszystkie lęki gdzieś się ulatniają, obawy stają się nieprawdziwe. Każdy czasami przeżywa chwile słabości. Ja miewałam je przez ostatnie dwa tygodnie, więc pora z tym skończyć :) Mam bardzo wiele, miłość, rodzinę, skończoną szkołę, napisaną maturę, marzenia... Byłam zaślepiona i nie dostrzegałam wszystkich tych wartości pogrążona we własnym smutku, który tak naprawdę nie miał podłoża. Teraz czuję, że niepotrzebnie. I od tego momentu postaram się jeszcze bardziej doceniać to, co mam :)
Dziękuję wszystkim, którzy dali radę wytrzymać moje humory i przepraszam :*
Tak sobie myślę, że na błędach się człowiek uczy i wzmacnia, więc mam nadzieję, że to prawda :)
Z utęsknieniem wyczekuję Dni Fantastyki i wspólnych wakacji. Będzie to z pewnością wspaniały czas. A jeszcze wiele przede mną, oby dobrego ;)
Subscribe to:
Posts (Atom)