Thursday, July 31, 2008

Vacation = Music

No cóż... Nadal tkwię na Helu. Dlaczego mówię "tkwię", a nie na przykład "nadal jestem i się cieszę"? Sama nie wiem. Znów nadszedł chyba ten czas, że nic mi się nie chce. Zbyt dużo godzin spędzonych na plaży? Niekoniecznie.
Poczułam się ostatnio cholernie smutna i nieszczęśliwa pomimo panujących wakacji.
A ktoś mnie olał... Może właśnie dlatego oddaję się całkowicie(prawie ;P) muzyce.
Dodam teraz parę songów, które chodzą za mną dzień i noc ;D

The Ting Tings - That's No My Name


Katy Perry - I Kiss A Girl


Duffy - Mercy


Massive Attack - Teardrop


Foo Fighters - Long Road To Ruin


The Hives - Two Timing Touch And Broken Bones




Ala Boratyn - Don't Believe Them


To by było na tyle.
Do Sosnowca wracam prawdopodobnie dopiero 25 sierpnia. Czeka mnie więc jeszcze sporo czasu i okazji aby pogadać z "człowiekiem, który mnie olał" ;P Pobędę jeszcze trochę na Helu.
P.S. A nuż wybiorę się do Chałup lub Gdyni na jakąś imprezę. Chyba, że zbliża się jakaś na Helu, to wtedy zostaję ;P
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko. Trzymajcie się. See ya ; ***