Monday, March 29, 2010

Spring.

      Nadeszła długo oczekiwana przeze mnie wiosna.
      Codziennie, wracając ze szkoły mogę obserwować budzącą się do życia przyrodę. Drzewa wypuszczające pierwsze pąki, zieleniącą się trawę, cudowne błękitne niebo, usiane pierzastymi chmurami. Promienie słońca padają na moją twarz, słyszę świergot ptaków... Coraz więcej ludzi wylega na ulice, psędzając popołudnia w parku, a dookoła zakochane pary trzymające się za ręce, przysiadają na ławkach by spędzić chociaż tych kilka chwil razem. Bo wiosna to nie tylko czas dla rozkwitu przyrody, ale i miłości :)
      Po raz pierwszy czuję radość w sercu, że i ja mam z kim dzielić ten czas. Pomimo nadchodzącej matury, nie czuję strachu, lecz to, że ktoś podtrzymuje mnie na duchu i jest ze mną :) Owszem, przejmuję się egzaminami, jak każda osoba pragnąca je zdać, ale nie jest to już ten paniczny lęk, co wcześniej.
      Odkrywam życie na nowo wraz z przebiciem się pierwszych kwiatów, poczuciem, że wszystko będzie dobrze... :)

P.S. Dziękuję za wspaniały weekend :*