Tuesday, August 4, 2009

Bo co zlego, to nie ja...

Tak jak to bardzo często bywa, po raz kolejny pogrążylam się w melancholii. Chyba za dużo myślę tutaj o różnych sprawach i to mnie przytlacza. Jakbym miala nie dość problemów...

Wchodząc na n-k i obserwując "zmiany" jakie tak nastaly, poczulam ze w tym roku szkolnym będzie podwójnie ciężko. I nie dlatego, że muszę zdawać maturę, ale z wielu innych powodów.
Ja po prostu już chyba nie pasuję do życia jakie prowadzilam przed wyjazdem. Może tak naprawdę nigdy nie pasowalam. Owszem, są jeszcze ludzie, którzy będą mnie rozumieli(mam tutaj na myśli moich wszystkich przyjaciól oraz ludzi z SŚFSW i nie tylko :)).
Jestem... odmieniona, inna. Ważne są dla mnie teraz inne sprawy; zmienilam priorytety. Nie mam pojęcia, jak odnajdę się po powrocie w swoim wlasnym otoczeniu. Przeraża mnie to, a przecież to nie koniec.

Zgodnie z wróżbą zamówioną przeze mnie na 4funTv, powinnam wkrótce odnaleźć bratnią duszę. Ale kto by tam wierzyl we wróżby... ;P

Tak, tak! mam nadzieję, ze następnym razem będę pisala z komputera, gdzie klawiatura reaguje na "Alt i l" ;)

Pozdrawiam i do milego napisania! See ya ; **