... i już od samego rana, kiedy tylko poczułam świecące mi na twarz pierwsze promienie słońca, czuję się kompletnie zdemotywowana. Wiosna nadchodzi w tempie ekspresowym, a człowiek musi uczyć się do matury. Nie tyle musi, co sam chce. Doskonale wiem, że to ważne :)
Jeśli wcześniej czekałam tylko na pierwsze oznaki końca zimy, tak teraz mam ochotę krzyknąć: "wiosno, poczekaj!" Ehh... ;)
P.S. Dzisiaj niezwykle krótko. Tylko jedna wolna myśl ;P