Nie byłam dzisiaj w szkole. Stwierdzam fakt oczywisty.
Obudziłam się rano niewyspana, zmęczona, obolała i nienauczona wszystkiego. Nie dałam rady. Nie żeby mnie to jakoś specjalnie załamało. Zwyczajnie postanowiłam zrobić sobie jeden dzień odpoczynku :) W gruncie rzeczy, był to jeden odpoczynek po drugim, ponieważ właśnie skończył się długi weekend ;P
W chwili obecnej jestem na etapie przepisywania lekcji i uczenia się wszystkiego na jutro. Idzie mi dość opornie z powodu nieustającego migrenowego bólu głowy ;/ Pocieszające jest chociaż to, że jutro nie ma dwóch godzin języka polskiego(z niewiadomych przyczyn), które planowo powinny odbywać się na szóstej i siódmej godzinie. Z ostatniej, dzięki Bogu, jesteśmy zwolnieni. Zawsze przynajmniej człowiek zyska trochę więcej czasu ;)
A przede mną poza nauką, jeszcze pięć książek z serii SW do zgłębienia. Hmm... jakoś muszę uporać się z tym fantem(albo chociaż z jego znaczną częścią ;P) do 22 listopada. Ogólnie rzecz ujmując, pozostało mi niecałe półtora tygodnia. Trzeba wziąść się do roboty! A raczej do czytania ;)
Życząc Wszystkim miłego wieczoru, udaję się w głębię mojej samotni, powszechnie zwanej przez większość pokojem;), w wyżej wymienionych celach.
Do jutra, moi mili ludzie ; **
P.S. Czy Wy też zauważyliście, że nauka zaprząta przeciętnemu człowiekowi średnio ponad połowę wolnego czasu, jeśli nie więcej? Nauka jest potrzebna. Jak to mawiają: "Wiedza to potęgi klucz" ;)