Wednesday, September 17, 2008

Sometimes I feel like...

Dziwny dzień. Zirytowały mnie pewne osoby, a dzisiejsza lekcja w-fu była w ich wykonaniu popisem totalnego debilizmu. W dodatku miały jakiś problem co do mojej osoby. Powiedziałam 'parę słów' i problem zniknął, you know ;P
O reszcie nie mam ochoty nawet wspominać. Dlatego właśnie wzięłam się za czytanie po odrobieniu lekcji(cudem nie miałam ich tak dużo, ja zwykle ;)).

I love this book :) :)
Krótko o książe.
"CSI - Kryminalne zagadki Miami", Cortez Donn
"Święta Bożego Narodzenia w Miami – miasto spowija wyjątkowy, odświętny nastrój. Wszystkie dzieci wstrzymują oddech w oczekiwaniu na przybycie Świętego Mikołaja. Jednak tego roku będzie on liczniej reprezentowany. Miami staje się sceną zjazdu Santaconu. Coroczny zlot setek odzianych w czerwień, podstarzałych wesołków, którzy przetaczają się przez miasto dokazując i nękając mieszkańców, kończy się śmiercią jednego z nich.Czas głoszenia dobrej nowiny upływa technikom z laboratorium kryminalnego Miami-Dade na odkrywaniu, że za pospolitą zbrodnią kryją się znacznie mroczniejsze motywy. Komu zależało na tym, żeby zabić Świętego Mikołaja? Kto posunął się tak daleko, aby zamaskować tożsamość ofiary, pozbawiając jej głowy i obu dłoni? Wreszcie, jaki związek może mieć zwykły rozbój w sklepie z międzynarodowym porwaniem i morderstwem?"
(powyższe informacje zaczerpnięte ze strony: http://www.i-ksiazka.pl/view_book.php?kid=17316&informacje=opis)
Tak więc czytam, czytam i... czytam ;D Póki co wszystko jest w miarę. Oby jutrzejszy dzień okazał się lepszy.
Wracam do książki ;) Bye ; **