Monday, June 2, 2008

Difficult week started

Taaak. Zaczął się trudny tydzień. Miał być ostatnim tygodniem wystawiania ocen końcoworocznych, ale rada rodziców wystosowała odpowiedni list do władz szkoły(czy gdzieś tam, whatever;P) o przedłużenie tego czasu, aby ich pociechy mogły wyjść na prostą i wszystko należycie zaliczyć. Okej. Nie mam nic do tego, bo wiem, że większości osób w mojej klasie jest to potrzebne. Miałam tylko nadzieję, że w tym tygodniu zakończą się wreszcie moje męki.
Kiedyś lubiłam szkołę i lubiłam się uczyć. Ale ten pierwszy rok w liceum dał mi porządnie w kość. Nie jestem do końca z siebie zadowolona, jednak nic już na to nie poradzę. Liceum to nie gimnazjum. Tu wszystko jest o wiele trudniejsze i na innych zasadach. Pierwszy rok jest zwykle pewnego rodzaju eksperymentem. Wiadomo, trzeba się przyzwyczaić i zrozumieć pewne rzeczy.
Kiedy juz mam wrazenie, ze jest okej i przywykłam, to wciąz zaczynam wszystko rozpamiętywać.
Wtedy łapie mnie chandra. Wiem, ze w następnym roku będzie lepiej, ale teraz jest teraz i muszę się na tym skupić. Niedługo wakacje i chcę mieć już podczas nich spokój :)
Jutro mam wygłosić na języku polskim referat i strasznie się denerwuję. Zwykle nie mam tremy przed tego typu wystąpieniami i dobrze sobie z nimi radzę, ale teraz jest inaczej, ponieważ doskonale zdaję sobie sprawę, że od tego będzie zależeć moja ocena na koniec. Cóż... Trzeba "zacisnąć pasa" i wziąść się do roboty ;) Dawałam radę, więc dam i teraz. Tak sądzę... Echh...
Nuta na dziś:



ashlee simpson-beautifully broken
Asculta mai multe audio Muzica »

Jedna sprawa mnie cieszy; moja mama juz nie staje w takiej opozycji co do mojedo wyjazdu do Legnicy. A to oznacza tylko jedno: POJADĘ DO LEGNICY NA KONCERT AKCENT 28 CZERWCA !!!!! Hehe, fakt. Nie powinnam się jeszcze tak cieszyć ;) Po prostu na samą myśl o tym koncercie czuję ogromny entuzjazm i radość. Trzymajcie się ;D

Do jutra, bye ;***