Saturday, June 21, 2008

I'm strong, but I break

Tyle we mnie emocji... A on o tym nie wie. Nawet nie przypuszcza... Nie! O tym nie piszę. Jeszcze.


Foo Fighters - Best Of You
Vezi mai multe video din Muzica »


Jak to przyjemnie jest z okazji zakończenia roku szkolnego, wybrać się z przyjaciółkami na ognisko. Pomijam fakt pełzającego i latającego wszędzie robactwa i dziwnych odgłosów w lesie ;P
I jak to miło, kiedy nagle zaczynają Ci śpiewać "sto lat"(pośrodku lasu) mimo, że urodziny masz dopiero za 5 dni. Wręczają Ci prezent. Nie zapomniały. A to przeciez pamięć się liczy.
Aż mi się łezka zakręciła w oku. Nie spodziewałam się zupełnie.
Najadłyśmy się, pośpiewałyśmy, poszłyśmy wszystkie nad jezioro i opowiadałyśmy sobie kawały w autobusie podczas drogi powrotnej, aż pewna babcia popatrzyła się na nas zgorszona. Ciekawe czemu ;P
Więc były to pozytywne sprawy. Czas na coś negatywnego, a piszę o tym z ciężkim sercem.
Otóż jedna z moich przyjaciółek poinformowała mnie dziś rano, że po wakacjach zamierza się wyprowadzić. Po wakacjach, podczas których nie będziemy się praktycznie widzieć :( Ja wyjeżdżam 30 czerwca na Hel. Ona wyjechała juz dzisiaj, parę godzin temu. Ja wrócę dopiero koło połowy sierpnia, ona prawdopodobnie wcześniej.
Rodzice dali jej dwa tygodnie na zastanowienie się, przemyślenie całej tej przeprowadzki. Musiałam zebrać w sobie całą siłę woli, żeby nie rozpłakać się przy niej z żalu, bo wiem, że jest to dla niej również ciężkie. Bardzo. Nie chcę, żeby wyjechała. Będzie przyjeżdżać; o to jestem spokojna, ale...
No właśnie ale... To już nie będzie to samo. Nie chcę mieć przeczucia, że znowu coś bezpowrotnie tracę.
Przyjaźnimy się bardzo długo. Byłyśmy ze sobą zarówno w tych gorszych, jak i lepszych chwilach. Zawsze i wszędzie mogłyśmy na siebie nawzajem liczyć. To nie może się tak skończyć. Nie tym razem...
Mimo to jestem dobrej myśli. Przynajmniej się staram, a wszystko jeszcze się okaże. Po wakacjach...
See ya ;**