Friday, June 13, 2008

Friday the 13th

13 piątek - dla niektórych dzień pechowy, dla innych wręcz przeciwnie. Nie jestem jakoś szczególne zabobonna, ale coś w tym jest. To trzynasty post na moim blogu w tym miesiącu, hehe.
Czy miałam dzisiaj pecha? Niekoniecznie ;) Dzień jak co dzień bez rewelacji pozatym, że z powodu pewnej rzeczy byłam mile zaskoczona ;D Fakt faktem, ale dzień się jeszcze nie skończył. Muszę sobie znaleźć czterolistną koniczynkę ;P
Wieczorem u nas w Sosnowcu na Placu Papieskim organizowana jest rocznica odwiedzin Jana Pawła II naszego miasta. Wybieram się tam wieczorkiem zobaczyć, co będzie się działo. Tymczasem w Centrum miasta uroczyste otwarcie Dni Sosnowca.
Emocje po wczorajszym meczu będą mnie trzymać chyba jeszcze przez parę dni. Co za porażka! I to przez kogo? Przez arbitra!!! Polacy grali dobrze, ale w pierwszej połowie bez rewelacji, oczywiście poza cudownymi akcjami naszego bramkarza, Artura Boruca :) Roger też spisał się świetne.
Pan arbiter powinien już czuć się osobiście zlinczowany. Dostałam nawet łańcuszek na gg, szkalujący go i obstawiający za zabiciem ;) Mecz obstawiony? Probably!! I can't believe in it!!! Jak można być tak stronniczym frajerem?! Emocje emocjami, a uczciwość uczciwością. Echh... Szkoda gadać...
Music na dziś:
Akcent - Feel Me
http://www.trilulilu.ro/H0rYaSm3Ch3Ru/9c2cac170bbfe6
Arctic Monkeys - Fluorescent Adolescent
http://www.trilulilu.ro/anFrancois/d386668ae65088

P.S. Teraz jeszcze na zakupy :D A koło 20.00 na Plac.
Pozdro for all ;***