Mój tata ma dzisiaj urodziny :) więc tego dnia przewaliło się przez mój dom masę gości, a telefon dzwonił niemalze co pół godziny. Parę dni zastanawiałam się nad odpowiednim prezentem. Chciałam, żeby był zadowolony dlatego uznałam, że musi to być rzecz praktyczna(mój tata to praktyczny człowiek ;)), a przede wszystkim związana z jego pracą. Tak więc wczoraj wybrałam się na poszukiwana. Melduję, iż mój tata z prezentu był zadowolony, a ja cieszę się razem z nim. W końcu nie jest najwazniejsze to, co się kupiło, ale pamięć.
Popołudnie upłynęło mi w ciepłej rodzinnej atmosferze. Przyznaję, lubię kiedy rodzinka się zjeżdża i można posłuchać różnych zabawnych historii jednego z wujków, posmakować ciasteczek przywiezionych przez babcię, której się dawno nie widziało, czy pobawić się z uroczym synekiem mojego kuzyna. Ostatnio w mojej rodzinie niezbyt dobrze się układało. Wynikło parę rodzinnych tragedii, o których nie chcę wspominać, bo jest to zbyt bolesne i nie ma potrzeby otwierać starych ran na nowo. Jak na razie wszystko układa się pomyślnie i sutuacja uległa poprawie. Dlatego dzisiejsze popołudnie w gronie rodzinnym poprawiło mi nastrój :) Tata też był zadowolony.
Co się tyczy wczorajszego meczu, to nie mam jakoś ochoty go komentować. Powiem krótko, nasi przegrali. 2:0 dla Niemców. Podobała mi się reakcja Podolskiego, który po wbiciu nam obydwu goli, starał się nie okazywać zbyt wielkiego entuzjazmu i radości.
Pora teraz na codzienną dawkę muzyki. Pierwszy song:
Muse - Hysteria
http://www.trilulilu.ro/sylvia/82c09ffb45548c
See ya ;***